niedziela, 24 lipca 2016

Nauczyciel 3/?

***

- Kaulitz! - Zdążyłem wam już przedstawić największego dupka na świecie? Nie? No to teraz mamy okazję! Bo właśnie w moim kierunku zmierzał Oskar (Imię jak dla psa, no nie?), razem z jego wielką sterydową klatą i tymi firmowymi ciuszkami, które mama zdołała mu upolować na nowym towarze w sklepie z odzieżą używaną. Jego męska twarz z ostrymi rysami, lekki zarost i brązowe włosy, ułożone w górę, razem z bystrymi zielonymi oczami..
No dobra, może i jest przystojny. Nie powiem, że nie. Ale jest DUPKIEM! Pieprzonym Nacjonalistą! Zabiłby mnie za to, że nie urodziłem się tutaj, rozumiecie? Jakbym co najmniej miał swastykę wytatuowaną na czole!
- Witaj - Uśmiechnąłem się wrednie, spoglądając na niego spod przymrużonych powiek. - Cóż cię do mnie sprowadza?
- To, co zawsze - Mruknął pewien siebie i oto właśnie, w pewnej chwili za nim pojawiła się jego "paczka". Wysoki Jakub, o lekko latynowskiej urodzie i pewny siebie, czarnowłosy Eryk i jego ubiór stuprocentowego, polskiego dresa. - Zaśmiecasz nam nasz naród, twoją obecnością.
- Jeden kolejny Niemiec was tu nie zabije.
- Znasz historie tego pięknego kraju? - Warknął, przybliżając się do mnie niebezpiecznie szybko. Nie odsunąłem się. Nie będę pokazywać mu żadnych uczuć. Nauczyłem się  już. Z resztą, robi to się nudne. Każdy tydzień taki sam, o Boooziu! - Takie niemieckie ścierwo nam potrzebne tu nie jest. Razem z twoim pedalskim charakterem.
- Myślałem, że Polsko-Niemieckie stosunki już dawno się poprawiły.
- Ale nie dla nas.
- Może pora pogodzić się z tym, co było? Nic nie mogłem na to poradzić, wybacz mi, o Panie! - Westchnąłem, kręcąc z niedowierzaniem głową, choć widząc, jak ci mięśniaki się niebezpiecznie zbliżają, wziąłem nogi za pas! Pobiegłem do pierwszej, lepszej klasy, ukrywając się i opierając na zamkniętych drzwiach i uspokoiwszy swój oddech, dopiero pozwoliłem sobie na otworzenie oczu.
Tom.
Kurczaczek.
Czemu ty mnie tak karzesz?

***

- Coś się stało? - Wypowiedział zdziwionym głosem, marszcząc te swoje idealne brwi. Ja zaś, miałem ogromną ochotę uciec z tego cholernego pomieszczenia, w którym nagle zrobiło mi się zbyt gorąco. Chociaż, słysząc wydawane przez te trzy małpy odgłosy zza umalowanych  białą farbą drzwi, od razu zrezygnowałem z tego pomysłu. Choć naprawdę, chcę stąd zniknąć! Z opuszczoną głową, ruszyłem w kierunku jego biurka. Zaraz spalę się ze wstydu, obiecuję! Boże, weź mnie teraz i w tej chwili do siebie! Albo.. Michael Jackson? Może ty mnie na chwilę przygarniesz, gdziekolwiek jesteś? Mam chociaż jakiś wybór, prócz skoku przez okno lub konfrontacji z trzema idiotami? Ta, sprawiedliwość przede wszystkim! Niech cie szlag - moje życie.
- Nie, nic się nie stało.
- Bill, nie uwierzę, że przybiegłeś do mnie na złamanie karku, by porozmawiać o Niemieckim.. czasami sam mam uczucie, jakbyś potrafił go lepiej, niż ja - odparł rozbawiony, wysyłając w moją stronę szeroki uśmiech. Jeju, moje nogi. Jak z waty. Wciągnąłem ze świstem powietrze, starając się opanować targane mną uczucia. - Wiesz, że możesz być ze mną szczery, Billy  - skąd nagle to Y na końcu mojego imienia?! Spojrzałem w jego stronę niezrozumiałym spojrzeniem i twarzą, przedstawiającą wielki pytajnik. Ten zaś spalił buraka, gdy uświadomił sobie, co właśnie powiedział. Odchrząknął nieco, spoglądając spod kaskady ciemnych rzęs na moją bladą twarz. - Prześladują cie w szkole? 
- Skąd ten wniosek? 
- Trzęsiesz się, chłopcze, jak galaretka - chwyciłem za mój nadgarstek,  powoli przesuwając drugą ręką w górę i dół - z mojego chwilowego zdenerwowania oczywiście. - Więc, zgadłem? 
- Powiedzmy..

***
Jest tu ktoś jeszcze? :c
Wiem, że krótkie.
Wiem, że długo mnie nie było.
A mimo tego, krótkie.
Obiecuje poprawę.

8 komentarzy:

  1. jesteśmy!jestem 😊 iii czekamy na kolejny odcinek ❤ ten byl zdecydowanie za krótki:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooobiecuje poprawę!:c
      Iii witaam ponownie! ♥

      Usuń
  2. Ni z ta długością to przegielas Hahaha xD. Nie bardzo wiem co napisać. Także czekam na następny xD.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto nie szaleje, ten nie ma XD
      Nie no, wiem, że ta długość to istna tragedia.. ale ważne, że jest. :D

      Usuń
  3. Cześć!
    Jeszcze, wina lejcie. Jeszcze wina lejcie... Była chyba taka piosenka...
    W każdym razie czekam na next.
    Co do opowiadania. Tom nauczycielem?! Jak tak to też chcę takiego! Z niemieckiego miałabym w tedy chyba same piątki... No i bardziej Billa bym się spodziewała na miejscu nauczyciela.
    Co do Billa. Podoba mi się jego narcystyczność. On jest Boski! Tom też!
    No ślinka cieknie^^
    Pozdrawiam i duuuuużo baardzo duuużo weny Ci życzę.
    Azu-chan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam! A no, była. Moja mama ją czasami słucha przy myciu podłóg. :D
      Jakoś tak, wybrałam Toma na to miejsce. Nie wiem, ja już teraz mam same szóstki i na koniec również szósteczka. No, ale narodowość robi swoje.
      Taaak, Billy tutaj taki dziecinny trochu. Ale może to i dobrze! W końcu, to Tom tutaj ten poważny.
      Pozdrawiam, i no.. przyda mi się wena. :D

      Usuń
  4. Jestem pod wrażeniem :D
    Strasznie mi się podoba, już od dawna nie spotkałam czegoś równie dobrego co w takim stopniu by mnie zaciekawiło. Jest zwięźle i na temat - tak, że opis sytuacji nie nudzi zanim dojdzie do sedna.
    Co więcej jest momentami strasznie zabawnie ;->
    Czekam na dalsze części :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, piszę tak, jak sama chciałabym czytać. Nie jestem osobą, która lubi wszystko przeciągać w nieskończoność..
      Cieszę się, że zdołałam cię zaciekawić. :) I momentami rozśmieszyć :D
      Pozdrawiam i dalsza część już powoli powstaje (jest chwilowo w długości tego odcinka).

      Usuń